Krzysztof Rak

  • Obraźliwa wypowiedź ambasadora Federacji Rosyjskiej Siergieja Andriejewa nie była gafą, czy nieszczęśliwym przejęzyczeniem. Miała sprowokować nowy, znacznie silniejszy etap zimnej wojny z Polską. Nieprzypadkowo Rosjanie wybrali politykę historyczną, albowiem wiedzą, że na jej punkcie Warszawa jest wyjątkowo czuła i da się łatwo sprowokować. Taka propagandowa wojenka miała być koronnym argumentem na to, że Polacy są niedojrzałymi i nieodpowiedzialnymi rusofobami, z którymi żaden kompromis się nie uda. Waszyngton i Berlin uwzględnią taki pretekst, albowiem nie dopuszczając Polski do rokowań ułatwią ich przebieg.

Witold Jurasz

Wypowiedź ambasadora Rosji jest tak skandaliczna, że daje podstawę do uznania go za persona non grata. Ambasadorowie Rosji są jednak – niestety – profesjonalistami. Innymi słowy ambasador Siergiej Andriejew nie powiedział żadnego słowa bez polecenia z Moskwy. Rosyjski MSZ wydając instrukcję swojemu ambasadorowi musiał zakładać, że takie sformułowania mogą spowodować uznanie ambasadora za persona non grata. Skoro zaś tak to zastanówmy się, czy wydalając ambasadora nie popełnimy błędu?

Ksawery Czerniewicz

  • Polska w jeszcze długiej perspektywie w sferze energetyki będzie skazana na węgiel. Należy to brać pod uwagę przy udziale w kreowaniu unijnej polityki klimatycznej i energetycznej, jak i wewnętrznej strategii rozwoju gospodarczego.
  • W obszarze gazu i ropy naftowej skazani jesteśmy na import, zwłaszcza po fiasku mocarstwowych planów dotyczących produkcji energii z własnych złóż łupków. Dominującą pozycję w imporcie węglowodorów, mimo prowadzonych od lat działań dywersyfikacyjnych, zajmuje wciąż Rosja.

Witold Jurasz

  • Kwestia tego, czy Polska powinna przyjąć uchodźców rozpala emocje polityczne. Ton debacie publicznej nadają demony politycznej poprawności. Jedna każe widzieć w każdym uchodźcy zagrożenie dla europejskiej cywilizacji lub zgoła przyszłego zamachowca – samobójcę, druga – nakazuje nie dostrzegać w masowej imigracji żadnych w ogóle zagrożeń, a obawy wykorzystywać dla podkreślenia swej wyższości nad drugą stroną sporu.

Polecamy Państwa uwadze tekst prof. Mariusza Muszyńskiego nt. pojęcia „solidarności” w prawie europejskim. Analiza ta w oczywisty sposób wywołana jest dyskusją wywołaną kryzysem związanym z masowym napływem uchodźców do Europy. Stanowisko OAS w tej sprawie przedstawimy w najbliższych dniach. Już teraz jednak chcemy wyraźnie zaznaczyć, że nie jesteśmy przeciwni okazaniu pomocy ludziom w potrzebie. Równocześnie jednak  uważamy, że pomoc humanitarna nie może stać się okazją do podważania suwerenności państw członkowskich UE, w tym również Polski. Przyjęcie uchodźców jest aktem woli politycznej. Jako takie może wynikać z racji moralnych, ale zarazem podlega kryteriom właściwym decyzjom politycznym.

Krzysztof Rak

  • W relacjach międzypaństwowych, w których decyduje równowaga sił, rozstrzygające słowo mają mocarstwa. Polska jest słabym, peryferyjnym krajem Zachodu, który na dodatek nie ma potencjału, a momentami również ochoty do gry ani na wielkiej, ani na małej szachownicy. Po roku 2008 zrezygnowała nawet z aktywnej polityki regionalnej, ustępując pola największemu mocarstwu europejskiemu – Niemcom.

Ksawery Czerniewicz

  • Rosja jest klasycznym petropaństwem dotkniętym tzw. klątwą surowcową. Dominacja sektora węglowodorów w gospodarce rosyjskiej nie jest siłą a słabością państwa. Sprzedaż ropy i gazu to główne źródło dochodu państwa.
  • Długotrwały proces spadku światowych cen ropy mocno uderza w sektor paliwowy Rosji, a więc w całą jej gospodarkę. Jego negatywne skutki są bardziej bolesne z racji funkcjonującego modelu branży.